„Strasznie drogie to parkowanie” – takie słowa mogliśmy usłyszeć od jednego z kierowców, tuż po otrzymaniu mandatu w wysokości 150 zł. Kary nakładano za brak pobrania biletu z parkomatu. Zbyt wiele skarg trafiało od strony klientów, bowiem Ci, mimo iż byli klientami sklepu (co zostało udowodnione), musieli ponieść karę w wysokości do 150 zł. O ile sprawa przez jakiś czas była zamiatana pod dywan, tak zainteresowały się tym odpowiednie władze. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów po skontrolowaniu działań, jakie podejmowano na parkingach sieci sklepów uznał, że doszło do naruszenia zbiorowych interesów. W praktyce oznacza to, iż poszkodowani będą mogli domagać się zwrotu opłaty, powołując się na decyzję prezesa UOKiK.
Drogie parkowanie – geneza problemu.
Cała idea postawienia parkomatów była dosyć prosta i oczywista. Wiele osób parkowało na terenie danego sklepu, nie dokonując w nim zakupów. Przez to parkingi były ciągle zapełnione, a klienci wybierali sieć innych sklepów pod pretekstem „Nie będę stał w 50 metrowych kolejkach, nie mam na to czasu!”. Problem pojawiał się w momencie, kiedy w danym mieście było jakieś wydarzenie, dla którego przyjeżdżało masę turystów. W ten czas parkingi, jak i chodniki były wszędzie zajęte. Sieć sklepów nie mogła sobie pozwolić na straty z powodu braku miejsca na parkingu. Z tego powodu wpadli na genialny pomysł wprowadzenia parkomatów:
- Przed niektórymi sklepami Aldi oraz Biedronka postawiono parkomaty. Kierowcy byli zmuszeni do pobrania biletu, który uprawniał ich do bezpłatnego parkowania przez 60 do 90 minut.
- Zarządcy naliczali bardzo wysokie opłaty w momencie, gdy biletu nie umieszczono w aucie lub znajdował się w zbyt niewidocznym miejscu. Karano także osoby, które nie zdążyły wrócić do auta z biletem.
- Spółka odpowiedzialna za parkomaty nie zarządza już parkingami sieci sklepów Aldi. W przypadku Biedronki w niektórych miejscowościach wycofali parkomaty. Niektóre jednak sklepy wciąż posiadają parkomaty, jednak klientami zarządza właściciel sklepu czyli Jeronimo Martins Polska.
Wypisanie mandatu szybsze niż pobranie biletu
Dużą rolę odegrała nieuczciwość ze strony właścicieli parkomatów. O ile nikt się nie upierał przy sytuacjach, gdzie faktycznie zapomniano o umieszczeniu biletu za szybą pojazdu, tak przesadą było wystawianie mandatów tuż po opuszczeniu samochodu przez kierowcę.
W dniu 27.04.2019 zaparkowałem na parkingu: Kraków Łokietka Biedronka w celu zrobienia zakupów. Po pobraniu biletu parkingowego (godz. 13:44:14) wróciłem do samochodu, gdzie za wycieraczką znalazłem wezwanie do wniesienia opłaty dodatkowej, wystawione o godz. 13:45.
Mówi jeden z poszkodowanych
Czas wydania mandatu wynosił 46 sekund. Kierowca znał regulamin sklepu, więc się z nim nie zapoznawał. Wyszedł z samochodu, pobrał kwitek i wrócił do pojazdu. Ale co w przypadku, kiedy do sklepu przyjedzie nowy kierowca? – Przeczytanie regulaminu, pobranie biletu i umieszczenie go za szybą samochodu znajdującego się na drugim końcu parkingu zajmuje znacznie więcej czasu.
Drogie parkowanie – Problem, który zaważył o sytuacji
Ważną rolę odegrała tutaj chytrość ze strony TD System, którego właściciele czuli się przez pewien czas bezkarni. Spółka bowiem nie uznawała zasadnych reklamacji składanych przez kierowców, mimo iż dowody jasno wskazywały na ich niewinność. Co więcej, niektórzy z nich mieli umieszczony bilet, posiadali paragon, który jasno przedstawiał, iż kierowcy byli klientami sklepu.
W komunikacie czytamy:
Prezes UOKiK ustalił, że spółka TD System odmawiała anulowania wezwań do uiszczenia opłaty za brak biletu parkingowego, mimo że konsument pobrał bilet, ale nie umieścił go za przednią szybą samochodu.
Z uwagi na zbyt wiele zgłoszeń, z powodu wprowadzonego w/w systemu uznano, iż spółka naruszyła zbiorowe interesy konsumentów. W związku z tym UOKiK postanowiło nałożyć karę finansową w wysokości 150 tyś zł.
Nie kwestionujemy wprowadzenia wymogu pobrania biletu na parkingach przed sklepami, ale brak uczciwego i rzetelnego traktowania konsumentów, którzy zgłosili reklamację i byli w stanie udowodnić, że pobrali bilet. W takiej sytuacji przedsiębiorca powinien umożliwić konsumentom złożenie wyjaśnień i uwzględniać reklamacje. Tymczasem udowodnienie przez klienta, że pobrał bilet i robił zakupy w danym sklepie, nie stanowiło podstawy do anulowania opłaty
Tomasz Chróstny, prezes UOKiK
Podsumowanie
Drogie parkowanie odbiło się czkawką właścicielom spółki TD System i jest srogą nauczką dla przyszłych firm, które zadecydują o wprowadzeniu rygorystycznego regulaminu. Co więcej, poszkodowani kierowcy mogą się odwoływać od dodatkowej opłaty, powołując się na decyzję prezesa UOKiK. Warto podkreślić, iż parkomaty zaważyły o negatywnej opinii sklepów. Dlatego sieć sklepów Aldi zdecydowała się zerwać umowę ze spółką TD System. Niektóre sklepy Biedronka również zrezygnowały z parkomatów. Decyzja o reklamacjach jak i zerwaniu umowy jest rozpatrywana przez właściciela, czyli Jeronimo Martins Polska.
Zachęcamy także do zapoznania się z innymi naszymi artykułami