Zima zbliża się do nas wielkimi krokami, podobnie jak zimowe mandaty, które przygotowali dla nas rządzący. Nie każdy kierowca jednak wie jaka odpowiedzialność czeka go, gdy nie przygotuje on odpowiednio pojazdu do podróżowania. 6-krotnie większe mandaty za niektóre przewinienia spędzają sen z powiek świadomych kierowców. Tych nieświadomych – czeka ogromna kara finansowa wraz z pokaźną ilością punktów, którą w tym wypadku nie należy się chwalić. Jakie kary czekają nas tegoroczną zimą? O tym dowiecie się w dzisiejszym artykule.
Śnieg na samochodzie – Zadbaj o jego nieobecność
Nowy taryfikator w szczególności zabrania podróżowanie nieodśnieżonym pojazdem. Już wielokrotnie mogliśmy widzieć w sieci filmiki, gdzie z tira spada pokaźnej wielkości kawałek lodu, na samochód jadący za nim. Zagraża to życiu i zdrowiu osób uczestniczących w ruchu drogowym, a jak wiadomo – bezpieczeństwo jest najważniejsze. Kierowca chcąc uczestniczyć w ruchu drogowym zobowiązany jest do odśnieżenia całego pojazdu, począwszy od karoserii, tablicach rejestracyjnych, a kończąc na szybach. Tyczy się to także zamarzniętych szyb ograniczających pole widzenia. Niedostosowanie się do tego przepisu jest poważnym wykroczeniem, które odbije się na nas sporą karą finansową. Stary taryfikator przewidywał karę w wysokości od 20 do 500 zł. Nowy taryfikator zwiększył ten próg 6-krotnie podnosząc kwotę od 120 do nawet 3000 zł.
Zimowe mandaty – Jakie kary jeszcze nas czekają
Mandat wynoszący 3000 zł za nieodśnieżenie pojazdu to dopiero początek, bowiem zimowych powodów do zatrzymania pojazdu jest znacznie więcej. Nowy taryfikator przewiduje również inne sytuacje pojawiające się na Polskich drogach. Jakie to sytuacje?
- Odpalenie silniki + oddalenie się od pojazdu oznacza 50 zł mandatu.
- Odpalenie silnika + rozpoczęcie odśnieżania pojazdu oznacza 300 zł mandatu.
- Nieodśnieżenie świateł oraz urządzeń sygnalizacyjnych oznacza 300 zł mandatu + 8 pkt karnych.
- Nieodśnieżenie tablic rejestracyjnych oznacza 500 zł mandatu + 8 pkt karnych.
O ile kara finansowa jest jeszcze do przełknięcia, tak ilość punktów otrzymywanych za powyższe wykroczenia może nas skutecznie uziemić i zmusić do poruszania się komunikacją miejską. Wielu kierowców, nie bez powodu, narzeka na abstrakcyjność przepisów ruchu drogowego. Ma to na celu zmuszenie nas do dbania o bezpieczeństwo na drodze i jak się okazuje – jest to bardzo skuteczne. Czy waszym zdaniem nowy taryfikator celuje tylko w bezpieczeństwo, czy może jest druga strona medalu? Podzielcie się waszą opinią w komentarzu.