Transport drogowy i praca w zawodzie kierowcy, to jeden z najbardziej opłacalnych zawodów. Podobnie jest z fryzjerem czy lekarzem. Nie od dzisiaj wiadomo, że zapotrzebowanie na kierowcę jest potężne i to nie tylko w naszym kraju. Wystarczy spojrzeć na drogi, gdzie można dostrzec masę ciężarówek podróżujących po całym świecie.
Koronawirus a transport drogowy
Na przełomie lutego, pisaliśmy artykuł dotyczący komplikacji związanych z covid-19. Dużo kierowców, po powrocie do swojego kraju musiało odbywać 2 tygodniową kwarantannę. Transport drogowy został wręcz zablokowany. Firmy zostały zamrożone, czego efektem było gwałtowne zwolnienie pracowników. W tamtym okresie znacznie zmniejszyła się rotacja pracowników, co do pracy w transporcie drogowym. Nastąpił czas, kiedy pandemia się uspokoiła, ludzie zaczęli poważnie kwestionować temat wirusa, aż nastąpił czas jego powrotu. Na przełomie kwietnia – czerwca, rąk do pracy nie brakowało. Aktualnie sytuacja ma się troszeczkę inaczej, a jej efekty przedstawia jedna z Amerykańskich agencji, która postanowiła przeprowadzić pewne badanie.
Transport drogowy – potężna ilość zwolnień i odejść
Pewna potężna amerykańska firma US Xpress, przeprowadziła dokładną analizę ostatnich 6 miesięcy. Okazało się, że z pracy przewoźnika zrezygnowało ok. 40 tyś. pracowników. Co doprowadziło do masowych zwolnień i odejść? Nie wiadomo. Powodów może być tysiące np. Kiepski stan zdrowia rodziny, czy zbyt duży rygor panujący na potrzebę zwalczenia koronawirusa. Jedno jest pewne, pandemia skutecznie zaburzyła pracę w tym zawodzie.
Dlaczego ludzie rezygnują z pracy przewoźnika?
Dużo osób skarżyło się na pracę jako przewoźnik. Wiele osób rezygnowało przez pogorszenie warunków życia podczas długiej, monotonnej podróży. Przez pandemie, dużo firm straciło kapitał, a ich właściciele musieli zawiesić lub zamknąć działalności. Z tego tytułu, firmy przewoźnicze próbują się odkuć, narzucając więcej pracy, mimo iż aktualnie czas pracy przewoźnika nie jest wcale taki krótki. Amerykanie są zdania, że główną rolę odgrywa tutaj wypłata, bowiem wymagają więcej, bez dodatkowego wynagrodzenia. Patrząc na to z 3 osoby, trudno się dziwić, biorąc pod uwagę fakt, iż firm przewoźniczych na rynku istnieje bardzo wiele. Tym samym chcąc być konkurencyjnym, trzeba dać więcej, za mniej. W związku z tym pracodawcy nie są w stanie podnieść wynagrodzenia pracownikom.
Poniżej przedstawiam problemy pracodawców firm przewoźniczych.
- 1. Niedobór kierowców do pracy;
- 2. Za małe wynagrodzenie;
- 3. Zbyt mała ilość parkingów dla kierowców ciężarówek;
- 4. Duże wymagania w zakresie przepisów, bezpieczeństwa oraz odpowiedzialności;
- 5. Koszty oraz dostępność ubezpieczeń.
Transport drogowy – jak wygląda to w Europie?
Kierowcy mają duże wymagania co do stawek, to jest oczywiste i zrozumiałe. Jednak nie jest to główny powód, dla którego kierowcy rezygnują z pracy. Chodzi głównie o rygorystyczne przepisy, które ograniczają podróżowanie kierowcy do 9h w ciągu doby (2 dni w tygodniu przedłużone do 10h). Kierowca który np. podróżował już 10h i ma zaledwie 100 km do domu, musi odbyć postój, a tym samym spać w kabinie. Oczywiście może on złamać przepisy i przejechać 100 km, natomiast grzywny z tym związane są na tyle ogromne, że ludzie rezygnują z łamania tego prawa. Aktualnie przepisy zostały zmienione, a kierowca może podróżować 11 godzin w ciągu doby.
Kolejną kwestią jest bezpieczeństwo. W Europie brakuje chronionych miejsc, gdzie kierowca będzie mógł spokojnie odbyć należyty odpoczynek. Wobec tego pracownicy nie chcą narażać swojego życia, chroniąc tym samym ładunku i pojazdu. Trzeba mieć też na uwadze, że pracownik transportu drogowego ma co raz więcej obowiązków, bez dodatkowego wynagrodzenia. Oczywiście jest to praca fizyczna, taka jak załadunek, rozładunek, przenoszenie produktów itp. Pracodawcy nie biorą pod uwagę jednego… taki kierowca prowadzi kilkutonowy pojazd przez klika godzin, co wiąże się z ogromną odpowiedzialnością.